Archiwum bloga

piątek, 13 marca 2015

Rozdział 6

Oczzami Loli

Siedzieliśmy na kanapie oglądając jakiś film. Niall miał racje chłopcy są bardzo sympatyczni i rzeczywiście dość szybko mnie polubili. Siedzieliśmy w piątkę bo Liam musiał niestety nas opuścić tłumacząc że umówił się ze swoją dziewczyną. A właśnie z tego co chłopcy opowiadali to tylko trzech z nich ma dziewczyny a konkretnie to Liam, Louis i Zayn znaczy ten ostatni ma już narzeczoną, z tego co też już wiem to Harry co chwile zmienia dziewczyny, jeszcze nie znalazł tej jedynej, wsumie gdyby był stalszy w uczuciach mogłabym go poznać z moją siostrą to zdecydowanie jej tym faceta.  A no i jeszcze chłopcy powiedzieli że Niall tylko i wyłącznie kocha jedzenie, wiec dlatego tak się dziwili że przyprowadził dziewczynę do domu. Zachciało mi się bardzo spać, przymknęłam na chwile oczy i głośno ziewnęłam. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

 Oczami Niall'a

Oglądaliśmy razem film, gdy nagle usłyszeliśmy ciche pochrapywanie spojrzeliśmy z chłopakami po sobie, a później zerknęliśmy na Lolkę spała jak aniołek. Uśmiechnąłem się na ten widok.
-Ej Niall chyba zanudziłeś swoją dziewczynę bo aż zasnęła- zaśmiał się głupio Harry
-Haha ale śmieszne Haroldzie.- chłopak zrobił naburmuszoną minę ponieważ nie lubi jak się tak na  niego mówi, uważa że to sztywniackie imię.
-Uspokójcie się, trzeba ją gdzieś przenieść przecież nie będzie spała na kanapie- wtrącił się Louis.
-Dobra zaniosę ją do siebie i zadzwonię do Jake żeby się nie martwił- powiedziałem, a oni spojrzeli na mnie dziwnie- co?- zapytałem.
-Yyy... kim jest Jake? Podrywasz zajętą dziewczynę? Horan nie znałem cię od tej strony.- Harry znowu zaczął się śmiać.
-Ty idioto Jake to jej współlokator i przyjaciel, boże za kogo wy mnie macie.- spojrzałem na nich jak na idiotów. O co oni mnie wogóle posądzają, mówią jakby mnie nie znali. 
-Yhyyy... powiedzmy że to prawda, a teraz idź ją zanieść bo pewnie jej nie wygodnie- uśmiechnął się do mnie Zayn.
Wziąłem delikatnie Lolę na ręce i zaniosłem ją do mojego pokoju położyłem na łóżko i przykryłem kocem. Wziąłem do reki jej telefon i wybrałem numer do Jake'a
 *rozmowa telefoniczna*
J: Hej mała co się dzieje?
N: Um hej Jake z tej strony Niall, słuchaj bo Lola zasnęła u mnie w domu i nie mam serca jej budzić byłby jakiś problem jakby poprostu tu została? Wiesz nie chciałbym żebyście się o nią martwili.
J: Nie skoro zasnęła to niech już śpi nie jestem jej ojcem żeby jej dawać zgody na wszystko.- zaśmiał się chłopak, a ja razem z nim- Ale jakbyś mógł to obudź ją i odstaw jutro do szkoły nie chciałbym żeby opuściła kolejny dzień.
N: Nie ma sprawy to wpadnę do was za chwilkę po jej rzeczy do szkoły i jakieś ciuchy na przebranie.
J:Ok to powiem Gwen żeby ci wszystko spakowała, z tego co wiem to Lol ma jutro na 10:15 do szkoły.
N: Okej to nie długo będę. Cześć.
J:Cześć
*koniec rozmowy*
Odłożyłam jej telefon na szafkę nocną, poprawiłem jej koc i uśmiechnąłem sam do siebie. Wziąłem kluczyki z biurka i ruszyłem na dół.
-Jadę po rzeczy Loli, zaraz będę.- powiedziałem i wyszedłem z domu. Wsiadłem do samochodu  i skierowałem się w stronę domu Loli. Po kilku minutach bylem już na miejscu, wysiadłem z samochodu ruszając do drzwi wejściowych. Zapukałem a za chwile ujrzałem w nich Gwen, dziewczyna uśmiechnęła się do mnie promiennie i zaprosiła gestem ręki do środka.
-Hej już kończę pakować jej graty, zaraz ci przyniosę-oznajmiła kierując się na górę, a ja skinąłem głową. Po jakiś 5 minutach Gwen zeszła po z chodach z czarną torba na ramieniu, odebrałem ją od niej, pożegnałem się grzecznie i wróciłem do samochodu. Rzuciłem torbę na siedzenie obok,odpaliłem silnik i skierowałem się w drogę powrotną. Wszedłem do domu i skierowałem się do mojej sypialni w celu zaniesienia tam rzeczy Loli. Otworzyłem po cichu drzwi i wszedłem do środka, spojrzałem na łóżko, ale dziewczyny w nim nie było. Zdziwiony i zaniepokojony zacząłem nerwowo rozglądać się po pokoju, ale nigdzie nie mogłem jej dostrzec. Po chwili zorientowałem się że drzwi balkonowe są otwarte, wiec tam poszedłem. Lola stała oparta o barierkę i paliła papierosa, zrobiłem zniesmaczoną minę na ten widok. Nienawidzę kiedy kobieta pali.  Podszedłem do niej i wyciągnąłem jej papierosa z ust, dziewczyna spojrzała na mnie ze zdezorientowaną miną, po czym z uśmiechem wypuściła mi dym prost w twarz. Spojrzałem na nią groźnie na co ona się zaśmiała, no tak przecież słodki Niall nie potrafi być przerażający.
-Nie powinnaś palić księżniczko- syknąłem.
- Nie jestem księżniczką Niall, a palić będę bo jeżeli przestane to będę robić to co dziś widziałeś na moich rękach.- odparła, a ja westchnąłem. Wyciągnęła mi z ręki resztę swojego papierosa i wsadziła z powrotem do swoich ust.
-Jest już późno wiec dzwoniłem do Jake'a i uprzedziłem że zostaniesz tu na noc bo zasnęłaś a nie chcieliśmy cię budzić, byłem też po twoje rzeczy i obiecałem, że odstawie cię rano do szkoły tak wiec kończ to świństwo leć się ogarnąć i do łóżka księżniczko-oznajmiłem i uśmiechnąłem się do niej.
-Umm Niall nie wiem czy to dobry pomysł żebym tu nocowała. Nie chce wam robić kłopotu i wogóle- zaczęła się wymigiwać. Zgasiła papierosa i ustała przodem do mnie.
-Nie sprawiasz na mam żadnych kłopotów spisz dziś tutaj u mnie w pokoju, a ja pójdę na kanapę i koniec tematu- powiedziałem stanowczo.

Oczami Loli

Niall nalegał żebym została, ale ja nie byłam pewna czy to dobry pomysł. Nie jestem przyzwyczajona wychodzić z domu, a co dopiero spać po za nim. Ufałam Niall'owi mimo tego że się tak krótko się znamy. Czułam jakbyśmy się znali i przyjaźnili od lat, wkońcu uległam i postanowiłam się zgodzić.
-Dobrze, ale po pierwsze spisz w swoim łóżku jest duże wiec bez problemu się na nim zmieścimy we dwoje, a po drugie bardzo bym nie chciała iść jutro do szkoły- zrobiłam smutną minkę.
-Lola obiecałem że cię odstawię, nie kombinuj proszę cię. Jake mnie chyba zabije jak tego nie zrobię.- pomachał głową ze zrezygnowaniem.
-Niall proszę-znowu zrobiłam smutną minkę
-Eh.. dobra ale tylko tym razem i jak obiecasz że nie piśniesz słówka Jake'owi i obiecasz że w środę już pójdziesz do szkoły.- popatrzył na mnie przeszywającym wzrokiem, ja położyłam jedną rękę na piersi, a drugą podniosłam do góry oznajmiając tym że obiecuję, po czym cała szczęśliwa wyminęłam chłopaka i weszłam do pokoju. Po chwili za mną wszedł blondyn i zamknął drzwi balkonowe. 
-Jesteś pewna że chcesz abym spał z tobą?- zapytał blondasek, na co pokiwałam twierdząco głową. W kącie zauważyłam moją torbę wiec podeszłam do niej przykucnęłam i zaczęłam w niej szperać szukając jakiejś piżamy. Niestety jej nie znalazłam, westchnęłam ze zrezygnowaniem. Niall spojrzał na mnie ze zdziwioną miną.
-Umm... blondasku pożyczyłbyś mi jakąś koszulkę czy coś?- spytałam speszona. Chłopak podszedł do szafy, wyciągnął z niej niebieską koszulkę i ręcznik, po czym podał mi to- dziękuję, aa.. gdzie macie łazienkę?- chłopak wskazał na białe drzwi w jego pokoju. Weszłam do środka i przekręciłam klucz w drzwiach zamykając je. Rozebrałam się,weszłam pod prysznic i dokładnie się wymyłam. Po kilku minutach byłam już dokładnie umyta. Wyszłam z kabiny i wytarłam się dokładnie ręcznikiem, ubrałam czystą bieliznę, a na nią koszulkę Niall'a która sięgała mi do połowy ud. Uhh będę strasznie dziwnie się czuła chodząc tak przy nim bo przez to widać prawie wszystkie moje rany, ale muszę to jakoś przeżyć. Chwyciłam moje dzisiejsze ubrania i wyszłam z łazienki. Poczułam na sobie wzrok Niall'a, ale starałam się to ignorować, podeszłam do torby i wrzuciłam do niej ciuchy.
-Chłopcy już śpią?- spytałam.
-Nie, jak byłem przed chwilą na dole to jeszcze coś oglądali.- Odpowiedział na co  skinęłam głową i skierowałam się do wyjścia, ale jak już miałam wychodzić poczułam jak blondyn łapie mnie za rękę- Gdzie ty idziesz?
-No jak to gdzie powiedzieć im dobranoc- zrobiłam zdziwioną minę.
-Yyy... w takim stroju? Może dam ci jakieś spodenki? - spytał przybierając głupkowaty wyraz twarzy, skinęłam głową , a on znowu podszedł do szafy i wyciągnął z niej spodenki w kratkę. Wciągnęłam je szybko i uśmiechnęłam się ponieważ sięgały mi do kolan co oznaczało że nie widać ran na udach. Wyszłam z pokoju chłopaka i ruszyłam na dół,tak jak mówił chłopcy siedzieli na kanapie i oglądali jakiś mecz. Stanęłam przed nimi tak że zasłoniłam im telewizor na co jęknęli z niezadowolenia. Zaśmiałam się pod nosem.
- Kochaniutka przezroczysta nie jesteś- jęknął Styles.
-Kochaniutki ja tu chciałam ci dać całusa na dobranoc, a ty jęczysz bo jakiś mecz ci zasłoniłam ooo nie- udawałam obrażoną minę. Harry poderwał się z kanapy i w ułamku sekundy znalazł się koło mnie.
-Loli skarbie proszę wybacz mi już nie będę- pokiwałam przecząco głową, a kątem oka zauważyłam jak resztę bawi cała ta sytuacja. Chłopak ukląkł przedemną na co moje oczy się powiększyły.- Błagam cię- zaśmiałam się.
-Dobra Haroldzie wstawaj i się nie wygłupiaj, wybaczam- loczek wstał ale nie był jakoś zbytnio zachwycony- Co się stało?- spytałam zdziwiona.
-Nigdy nie mów do mnie Haroldzie- powiedział i zaczął mnie łaskotać, przez co zaczęłam się głośno śmiać. Po dłuższym czasie mojego błagania aby przestał wkońcu uległ. 
-Wsumie to przyszłam wam tylko dobranoc powiedzieć. Tak więc dobranoc chłopcy.- usmiechnęłam się i chciałam już wychodzić ale usłyszałam za sobą krzyk Harrego.
-Ej a mój buziak?!- uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Może innym razem Haroldzie- odkrzyknęłam i ruszyłam biegiem do pokoju blondyna, ponieważ Harry puścił się za mną w pościg. Słyszałam donośne śmiechy reszty i bieg loczka za sobą. Wpadłam do pokoju blondaska jak burza, zauważyłam że stoi i grzebie coś w szafce więc szybko schowałam się za nim. Chłopak był zaskoczony, a już po chwili do pokoju wpadł zły Harry.
-Gdzie jest ta wredota?- spytał oburzony. Blondyn spojrzał ukradkiem na mnie a ja pokazałam mu żeby nic nie mówił. Blondas wzruszył ramionami oznajmiając loczkowi że nie wie.
-A co się stało? Dlaczego jesteś zły na tą przesłodką istotkę?- zapytał loczka, a ja przygryzłam dolną wargę słysząc jak o mnie powiedział.
-Powiedziała do mnie Haroldzie- jęknął Harry, a Niall się zaśmiał.
-Oj Harry przestań, przecież nie wiedziała, że nie lubi jak się tak do ciebie mówi.
-No dobra niech ci będzie, ale i tak wiem że stoi za tobą- zaśmiał się- i liczę na tego mojego buziaka kiedyś- Wychyliłam się zza pleców Niall'a i pokazałam loczkowi język na co on się zaśmiał i wyszedł z pokoju. Niall odwrócił się do mnie przodem krzyżując ręce na piersiach. 
-Jakiego buziaka?- zapytał unosząc jedną brew do góry.
-A nie ważne długa historia- uśmiechnęłam się promiennie do niego, a on pokiwał głową z rezygnacją. 
-No dobrze niech ci będzie, ale teraz już kładź się spać bo już późno księżniczko- uśmiechnął się do mnie, a ja przytuliłam go szybko i położyłam się do łóżka. Chłopak zgasił światło i wszedł do łazienki. Po chwili wyszedł w samych bokserkach i położył się koło mnie. Leżałam dość długo bo nie mogłam zasnąć.
-Loli śpisz?- usłyszałam cichy głos Niall'a.
-Nie- odpowiedziałam szeptem.
-Gdzie jeszcze masz rany?- spytał co mnie lekko zdziwiło. I co ja miałam mu powiedzieć teraz.- Wiem o rękach i udach, ale wiem też że to nie są wszystkie prawda?
-Nie, nie są- odpowiedziałam mu cicho.- mam jeszcze na brzuchu.- usłyszałam jak chłopak westchnął. Panowała między nami długa cisza, ale chłopak znowu się odezwał.
-Mógłbym cię przytulić?- zapytał nie pewnie. Z jednej strony chciałabym żeby to zrobić, ale z drugiej nie wiedziałam czy to dobry pomysł. Może zrobiłby sobie jakieś nadzieje, a ja chyba nie jestem jeszcze gotowa na miłość, zakochania, zauroczenia i te wszystkie inne pierdoły. Albo może potrzebuje właśnie kogoś takiego, kogoś takiego jak Niall. Kogoś kto by się mnie nie wstydził, prawił komplementy, opiekował się, kochał. Może dzięki komuś takiemu bym się wkońcu pozbierała, rodzice napewno by tego chcieli. Mimo wszystko mruknęłam mu ciche "yhym", a po chwili poczułam jak przyciąga mnie delikatnie do siebie i opieram się plecami o jego klatkę piersiową. Czułam się tak inaczej w jego ramionach, ale w dobrym znaczeniu. Chyba poczułam się przez chwilę szczęśliwa i bezpieczna. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. 


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
MIŁEGO WEEKENDU ANIOŁKI :* DOBRANOC :)

2 komentarze:

  1. Bardzo dobry! :D

    Zapraszam do siebie:
    disguise-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ! Zostałaś nominowana do LBA :)

    Więcej szczegółów na http://adifferentblogspot.blogspot.com/2015/03/libster-blog-awards.html

    Gratuluję !! :)

    OdpowiedzUsuń